Kryształowe dziedzictwo Swarovskiego

Kryształowe dziedzictwo Swarovskiego

Swarovski jest jedną z nielicznych firm, która od ponad wieku znajduje się w rękach jednej rodziny. Stery w firmie przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a każdy „król” familijnego imperium działa według zasad ustalonych przez założyciela – Daniela Swarovskiego I.

Biznes opatentowany

Daniel Swarovski I urodził się w Czechach, które pod koniec XIX wieku uważane były za główny ośrodek wyrobu szkła w Europie Środkowej. Przyszły właściciel „fabryki kryształów” uczył się fachu w warsztacie swojego ojca, a wolne chwile poświęcał na projektowanie różnych maszyn i urządzeń. Wysiłki nie poszły na marne. W wieku 30 lat skonstruował pierwszą elektryczną maszynę do cięcia i polerowania kryształowych kamieni, dokonując w ten sposób prawdziwej rewolucji w branży. Było to bowiem pierwsze na świecie urządzenie, które zapewniało perfekcyjną obróbkę kryształu.

Młody konstruktor był człowiekiem przedsiębiorczym. Szybko opatentował wynalazek i w 1895 roku skorzystał z propozycji bogatego szwagra, który zaoferował mu wejście w spółkę i sfinansowanie zakładu produkcyjnego. Swarovski przeniósł się do Austrii, gdzie w Watten, małej miejscowości u podnóża Alp, uruchomił fa- brykę specjalizującą się w cięciu szkła kryształowego.

Lokalizacja nie była przypadkowa -doskonałe warunki hydroelektryczne i budowa elektrowni wodnej pozwalały ograniczyć koszty zużycia energii. Dzięki temu Swarovski, a potem jego synowie mogli sobie pozwolić na liczne eksperymenty z technikami precyzyjnego cięcia i polerowania kryształu. Kryształ w modzie

Niemal od początku działalności firmy z kamieni Swarovskiego tworzono wszystko, czego życzyli sobie klienci: od żyrandoli, przez ubrania, po elementy dekoracyjne mebli.

Idealnie wycięte i wyszlifowane kryształy zachwyciły zarówno jubilerów, jak i projektantów mody, takich jak Coco Chanel, Dolce & Gabbana, Louis Vuitton czy Christian Dior, stając się odtąd niezbędnym elementem luksusu XX wieku. A wszystko dzięki innowacyjnej metodzie taśm odzieżowych wysadzanych kryształkami Swarovskiego, opracowanej i opatentowanej przez synów Daniela.

W 1956 roku Manfred, wnuk Daniela, wspólnie z Domem Mody Christian Dior opracowali nową metodę produkcji kryształu o wdzięcznej nazwie „Aurora Borealis”. Polegała ona na pokryciu kryształów od spodu niezauważalną warstwą metalu, który dzięki promieniom światła tworzył unikalny efekt tęczy. Mimo upływu lat, z „Aurory Borealis” korzystają kolejne pokolenia projektantów.

Nie tylko kamienie

Moda i wzornictwo nie były jednak jedynym kierunkiem rozwoju firmy. W 1917 roku Swarovski założył siostrzaną spółkę Tyrolit i rozpoczął produkcję tarcz szlifierskich i narzędzi niezbędnych do precyzyjnego cięcia i szlifowania kryształowych kamieni. Sprzedawał je na wolnym rynku pod marką Tyrolit

– dziś to nazwa jednej ze spółek grupy Swarovski AG, która sprzedaje specjalistyczne narzędzia szlifierskie.

Optyka precyzyjna to kolejna gałąź biznesu Swarovskich. W latach 30. ubiegłego wieku Wilhelm, najstarszy syn wynalazcy i zapalony astronom, postanowił skonstruować nowy typ lornetki. Od wczesnych lat przyglądał się pracy inżynierów w fabryce ojca, zapoznał się również z technikami wykończeniowymi – tak ważnymi w produkcji kryształu. W 1935 roku powstał prototyp pierwszej lornetki pomysłu Swarovskiego, a cztery lata później spółka rozpoczęła produkcję przyrządów optycznych: od soczewek, do okularów, po lornetki. Popyt na te produkty był tak duży, że w 1949 roku firma postanowiła wyodrębnić nową spółkę

– Swarovski Optik, która do dziś odpowiada za produkcję i sprzedaż przyrządów optycznych, a od 2011 roku także okularów. Firma specjalizuje się również w produkcji świateł odblaskowych i elementów wykorzystywanych w drogownictwie (spółka Swareflex).

Konkurencja dla jubilerów

W latach 70. ubiegłego wieku Swarovski wprowadził na rynek pierwszą linię biżuterii. Kryształy okazały się konkurencją dla diamentów, ale były znacznie tańsze od szlachetnych odpowiedników. Świat jubilerski zadrżał w posadach, bo z dnia na dzień okazało się, że przeciętnie zarabiający obywatel może sobie pozwolić na kupno biżuterii która swym blaskiem równa się z diamentami. Z biegiem czasu Swaro-vski poszerzał ofertę biżuterii i rozpoczął budowę sieci dystrybucji. Obecnie firma posiada ponad 1,2 tys. salonów własnych i około 1 tys. autoryzowanych butików partnerskich na całym świecie. Kolekcje biżuterii, galanterii skórzanej i torebek tworzy Nathalie Colin i jej 50-osobowy zespół w kreatywnych studiach firmy w Paryżu.

– Moją rolą jest dbanie o atrakcyjność i niepowtarzalny charakter marki poprzez szukanie równowagi pomiędzy jej bogatym dziedzictwem i świeżością nowych pomysłów. Najważniejsze to pozostać wiernym wartościom firmy, jednocześnie rozszerzając granice kreacji w każdym innym aspekcie – mówi dyrektor kreatywna spółki.

Pierwszy polski butik Swarovski powstał w 2000 roku w stołecznej Galerii Mokotów. Obecnie pod marką „królów kryształów” działa 17 salonów, z czego cztery uruchomiono w ubiegłym roku. W listopadzie pierwszych klientów przyjmie punkt sprzedaży w Rzeszowie.

– Swarovski planuje dalszy rozwój sieci detalicznej – na najbliższe dwa lata planowane są kolejne otwarcia m.in. w Gdyni, we Wrocławiu, w Poznaniu, Zakopanem, Bydgoszczy, Toruniu, Szczecinie i Lublinie – wylicza Ewa Sereczyńska, dyrektor zarządzająca spółki Swarovski Poland. – Sklepy w większości zlokalizowane są w największych centrach handlowych. Wyjątkiem jest butik w Krakowie oraz -w przyszłości – w Zakopanem, gdzie klienci mogą odwiedzać salony przy atrakcyjnych ulicach miast.

Biznes w genach

Dziś firmę Swarovski tworzą dwie podstawowe jednostki. Pierwsza z nich zajmuje się produkcją precyzyjnie szlifowanych kryształowych komponentów, przeznaczonych dla wielu branż związanych z wzornictwem. Druga powstała w 1970 roku i skupia się na produkcji gotowych wyrobów z kryształu, takich jak biżuteria, dodatki czy elementy wyposażenia wnętrz.

Grupą kieruje piąte pokolenie spadkobierców założyciela. Od 2003 roku osobą decydującą jest Markus Langes-Swarovski, syn Gernota, który przez 35 lat zarządzał grupą i wciąż jest największym jej indywidualnym udziałowcem. Liczący ponad 150 członków klan Swarovskich sprawuje całkowitą kontrolę nad koncernem, zatrudniając ok. 26 tys. pracowników, prowadząc działalność w ponad 120 krajach i generując obrót w wysokości 2,22 mld euro w 2011 roku. Swarovscy posiadają luksusowe rezydencje, samoloty i jachty, a nawet własne wyspy.

Firma nadal kontynuuje wizję swojego założyciela i kieruje się jego zasadą: „zawsze ulepszając to, co już jest dobre”, jak powiedział kiedyś sam Daniel Swarovski I. Zmianie uległa natomiast strategia rozwoju firmy jubilerskiej. Robert Buchbauer, szef działu produktów konsumenckich, praprawnuk Daniela Swarovskiego I, a od 2002 roku członek zarządu firmy, podjął decyzję o rozszerzeniu dostępnych linii i oferty cenowej oraz zmianie wizerunku wszystkich salonów sprzedaży (m.in. wykorzystując światło do prezentacji produktów).

– Nowy projekt salonu sprzedaży jest idealnym środowiskiem do zaprezentowania klientom filozofii nowoczesnego luksusu, przejawiającej się w sprzedaży wysokiej jakości ekskluzywnych, a jednocześnie przystępnych cenowo produktów – tłumaczy Robert Buchbauer. – Swarovski wiedział, jak tworzyć potrzeby w świecie mody, biżuterii i dodatków – dodaje.

W efekcie kamienie Swarovskiego pojawiają się niemal wszędzie. Kryształy stają się ozdobami np.: mebli, słuchawek, portfeli, breloków i różnych gadżetów takich jak pendrive’y czy długopisy. Kamienie Swarovskiego mają sprawiać, że przedmioty codziennego użytku postrzegane będą jako produkty ekskluzywne. I co ważniejsze: dostępne na niemal każdą kieszeń.

Aneta Wieczorek-Hodyra

Facebook Comments Box

Artykuły użytkownika

Najnowsze

Najczęściej komentowane

Facebook Comments Box